Autor |
Wiadomość |
Enteri |
Wysłany: Nie 16:56, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
snakers bo swierze liscie zawieraja z tego co wyczytalem i widze po twoim poscie o WIELE weiecej goryczy w sobie. Ususz wtedy zobaczysz ,że da sie wytrzymać, jesli nadal masz problem to przestań słodzić sobie herbate xD (ja się oduczyłem i to dawno) pewnie też pomoże. Można też dodać cukru miodu itp |
|
|
snakers |
Wysłany: Nie 23:44, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
To żucie byłoby całkiem fajną metodą, bo płucom nie szkodzi ale ten ta gorycz jest nie do zniesienia... Ja wziełem jeden mały listek żeby zobaczyć jak smakuje i nie mogłem wyrobić . |
|
|
Shadow |
Wysłany: Nie 22:26, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ja stosuję metodę palenia, i dla mnie jest to najlepszy sposób gdyż uwielbiam ten smak co prawda nie mam żywej roślinki (jeszcze ) ale na pewno będę chciał choć odrobinę poczuć się szamanem i konsumować liście żywe. Pozdrawiam |
|
|
Enteri |
Wysłany: Nie 20:54, 09 Wrz 2007 Temat postu: Susz - konsumpcja/żucie |
|
Jak w temacie. Ja osobiscie testowałem metode "kulki" Chciałbym podzielić sie moimi wnioskami. Jesli ktoś nie zna tej metody to odsyłam do poradnika (link znajduje sie na forum wystarczy poszukać)
Dawka ~16 dużych suszonych liści
Ja żułem liście uprzednio zamoczone w wodzie wiec tylko w tym aspekcie tej metody się wypowiem
Przed wszystkim najważniejsza rada Wyciśnijcie dobrze liście!! Wierzcie mi jeśli tego nie zrobicie będziecie mieli cala gębę pełna wody śliny i soku i ogromne trudności żeby tego nie połknąć/wypluć po drodze.
Miska się nie przyda miska jest konieczna bo możecie nie wytrzymać całego tripu z tą papa w ustach albo co gorsza tak odlecieć ze zapobiec sobie o tym….
Nie wiem może to kwestia smaku ale dla mnie te liście nie były jakieś super gorzkie. Spokojnie dało się wytrzymać a ich gorzkość określiłbym na bardzo mocna herbatę bez cukru
W poradniku Pisza ,że pierwsze efekty są po 30min i wydawać by się mogło że to kupa czasu. W moim przypadku dłużyło mi się pierwsze 5min później stopniowo coraz bardziej stawałem się odrealniony. Po 15min osiadłem 2 stopień a po 30 był to już 3 Punktem kulminacyjnym było około 45min po rozpoczęciu żucia (ciągle żułem xD) objawiony w lekkich halucynacjach przy otwartych oczach. Czwartego stopnia nie udało mi się uzyskać (szkoda…)
Ogólnie eksperymentu ani towaru nie żałuje i polecam Na pewno to lepszy pomysł niż palić salvie zwykła zapalniczką i osiągnięcie nim o wiele leprze efekty. Podejrzewam ,że jeśli ktoś przeżuje więcej tych liści i tak jak radziłem dobrze wyciśnie osiągnie bez problemu 4st. |
|
|